Katy Carr jest w połowie Polką i w połowie Angielką. Choć w matematyce połowy są równe, to Katy twierdzi, że Polką jest w większej połowie. Słychać to w jej muzyce, nawet jeśli śpiewa po angielsku.
Jak ta Katy pięknie śpiewa - Tygodnik Polski
Katy śpiewa, gra na wielu instrumentach (w tym na
ukulele) i sama komponuje wykonywane utwory. Jest
muzykiem i… pilotem. Muzyka okazała się jednak
większą pasją niż samoloty i dlatego bazę RAF zamieniła na
scenę. Jak mówi, wcale nie żałuje.
Pod koniec ubiegłego roku wydała swoją trzecią płytę.
Nosi ona tytuł „Coquette” („Kokietka”), a promujący ją singiel
„Kommander’s Car”. Tym razem piosenki utrzymane są w stylu
lat 30 i 40-tych minionego wieku. Do ich napisania została Katy
zainspirowana przez swoją angielską babcię, której opowieści
z lat młodości zrobiły na wnuczce spore wrażenie. Zaczęła więc
„drążyć temat”, zgłębiać wiedzę o roli kobiet w czasie wojny.
„Kokietek” śpiewających dla żołnierzy wyruszających na front
i kobiet – żołnierzy, także tych z konspiracji. Walczących, ale
pamiętających zawsze, aby zadbać o fryzurę i manicure…
Same piosenki z „Kokietki” mogą się spodobać bez
względu na muzyczne preferencje. Przyjemnie się ich słucha –
a to już sporo. Kompozytorka zgrabnie połączyła „klimaciki”
retro z całkowicie współczesnym brzmieniem. Delikatne
brzmienie też trzeba zaliczyć do atutów tej CD. W ogóle płyta
jest bardzo… klimatyczna.
Ciekawa historia wiąże się z piosenką „Kommander’s
Car”. Katy zobaczyła film o Kazimierzu Piechowskim, więźniu
Auschwitz – bohaterze brawurowej ucieczki, wraz z trzema
współwięźniami z obozu. Śmiałkowie wyjechali z Auschwitz w…
samochodzie komendanta obozu. Postać Piechowskiego tak
zafascynowała artystkę, że zapragnęła poznać go osobiście.
Tak się stało, a ich spotkanie zaowocowało przyjaźnią,
nakręceniem przez Katy krótkiego filmu dokumentalnego oraz
napisaniem tej piosenki.
Katy urodziła się w Polsce, gdzie na przełomie lat
70-tych i 80-tych poznali się jej rodzice. Ojciec wyjechał z
żoną i córką do swego kraju, gdy Katy miała pięć lat. Często
odwiedzała jednak rodzinę w Polsce, rozmawiała w języku
polskim, interesuje się krajem z którego pochodzi, niektóre jej
piosenki mają polskie teksty.
Artystka znana jest brytyjskiej publiczności za
sprawą licznych koncertów. Kilka miesięcy temu wystąpiła
również w polskiej w restauracji The Knaypa na Hammersmith,
uświetniając spotkanie poetów. Byłoby miło, gdyby częściej
pojawiała się na polskich scenach w Wielkiej Brytanii
Zachęcamy do odwiedzenia stron Katy w internecie:
www.katycarr.com, www.myspace.com/katycarrmusic.
(ram)
Fot. Robert Małolepszy

Share: